Zaskakujące decyzje Igora Diatłowa

Trudno uwierzyć, jak przytulnie może być na grzbiecie gór,

przy przenikliwym wyciu wiatru, setki kilometrów od zaludnionych miejsc.

Ostatnia notatka Igora w dzienniku wyprawy, 31 stycznia 1959 rok[1]

Od nazwiska Igora stok góry numer 1079, znanej jako Chołatczachl, nazwano Przełęczą Diatłowa. Takiej samej genezy należy upatrywać w określaniu uczestników tragicznej wyprawy terminem „Diatłowcy”. Jej kierownik miał w życiu dwie pasje: turystykę i naukę. Odpowiedzialny, ambitny, inteligentny Igor, w czasie organizacji ekspedycji na Otorten i Ojka-Czakur zachowywał się w sposób dziwny, zupełnie do siebie niepodobny. Jego zaskakujące, czy wręcz irracjonalne decyzje, nie pozwalają przejść wobec nich obojętnie. Rodzą również wiele pytań dotyczących ostatnich godzin życia turystów.

Igor Diatłow

Fot. 1 Igor na wyprawie zimowej w 1958 roku.

Dom naukowców i wynalazców

Igor urodził się 13 stycznia 1936 roku w Pierwouralsku, około 40 km od Swierdłowska. Wychował się w domu wynalazców i miłośników techniki. Aleksiej Diatłow – ojciec Igora, pracował jako technik[2]. Do ostatniego dnia życia był aktywny zawodowo. Chętnie wspierał syna w pracach technicznych i pomagał w przygotowaniu projektów prekursorskich urządzeń, wykorzystywanych przez Igora w turystyce górskiej. Klaudia – matka Igora, pracowała jako kasjerka.

Igor Diatłow - rodziceFot. 2 Aleksiej i Klaudia Diatłow – rodzice Igora.

Rodzina wiodła życie nietypowe. Czwórka rodzeństwa skończyła szkoły wyższe z wyróżnieniem, z czego trójka studiowała na Uralskim Instytucie Politechnicznym im. S. M. Kirowa (zwanym dalej Politechniką Uralską). Dom z wielkim podwórkiem, w którym wychował się Igor, przypominał warsztat i laboratorium połączone ze składowiskiem najprzeróżniejszych sprzętów technicznych. Siostra Igora – Tamara opowiada o tym w słowach:

W naszej rodzinie zawsze coś się tworzyło. […] Mieliśmy w domu swobodną atmosferę. Każdy zajmował się tym, co go pasjonowało. Z jakichś przyczyn wszyscy interesowali się radiem. […] Robiliśmy pierwsze odbiorniki. Igor miał wiele talentów, charakter odkrywcy. W domu leżała masa żelastwa i lamp, ponieważ zbierał przeróżne odbiorniki, cały czas coś przebudowywał i udoskonalał. Zajmował się fotografią, miał powiększalnik, ciemnię fotograficzną, sam zrobił teleskop[3].

W chwili tragedii Igor studiował na piątym roku Wydziału Radiotechnicznego[4]. Ten kierunek ukończył jego starszy brat Mścisław (ur. w 1930 roku) i młodsza siostra Rufina (ur. w 1938 roku). Brat był dodatkowo absolwentem Wydziału Fizyki. Siostra Tamara studiowała na Wydziale Chemii. Rodzeństwo mogło pochwalić się doskonałymi wynikami w nauce. Na świadectwie maturalnym Igora figuruje czternaście przedmiotów. Z trzynastu otrzymał najwyższe oceny[5].

W referencjach Diatłowa, wystawionych przez szkołę nr 12 z Pierwouralska dostarczonych do Politechniki, przeczytać można: „to wnikliwy, poważny młodzieniec o wybitnych zdolnościach. Skromny, serdeczny dla towarzyszy, niezwykle pracowity. […] Brał udział we wszystkich zawodach narciarskich, był członkiem komitetu wykonawczego Komsomołu. […] Przede wszystkim interesuje się fizyką”[6]. Igor planował zostać na uczelni, jako pracownik naukowy. Zważywszy na jego rozliczne sukcesy i uzyskiwane oceny nikogo nie dziwiła ta decyzja.

Radio i zagadki

Igor, od wczesnego dzieciństwa, z pomocą ojca, tworzył i ulepszał urządzenia techniczne. Jeszcze w szkole podstawowej został członkiem Klubu Radiowego w Swierdłowsku i skonstruował magnetofon do nagrywania muzyki, za co przyznano mu pierwszą nagrodę w regionalnym konkursie techniki dla dzieci[7]. W czasie studiów zaprojektował i zbudował, unikalny jak na tamte czasy, stosunkowo lekki i przenośny nadajnik radiowy, pełniący funkcję podobną do współczesnych, mobilnych telefonów. Warto zauważyć, że przenośne radia ważyły wówczas od 10 do 12 kilogramów[8] i były wielkości pokaźnej skrzynki. Igor znacznie zmniejszył i „odchudził” swoje urządzenie na potrzeby turystyki górskiej.

Igor Diatłow Fot. 3 Igor w szkole podstawowej. Fotografia z rodzinnego albumu.

Własnej konstrukcji radionadajniki zabierał na każdą wyprawę na wypadek konieczności wezwania pomocy. Od tej zasady zrobił jeden wyjątek. Była nim tragiczna ekspedycja na Otorten i Ojka-Czakur[9]. Trudno odgadnąć, co kierowało Igorem. Wyprawa miała trwać wiele dni. Od 28 stycznia do 12 lutego turyści planowali poruszać się po terenach raczej odludnych oraz zdobyć szczyt, na który nikt jeszcze nie wszedł zimą. Nie wiadomo, jak brzemienne w skutkach konsekwencje niosła za sobą niefortunna decyzja.

Igor Diatłow - notesFot. 4 Odręczne notatki sporządzone przez Igora, przedstawiają schemat budowy radia.

W aktach śledczych, dotyczących tragedii na Przełęczy, znajduje się protokół przesłuchania Jewgienija Maslennikowa, zatrudnionego w Komisji Tras Turystycznych. Zatwierdził on plan wyprawy na Otorten na podstawie dokumentów przedłożonych mu przez Diatłowa. Prokurator prowadzący dochodzenie interesował się kwestią łączności radiowej z turystami. Maslennikow stwierdził, iż w ogóle nie praktykuje się tego typu rozwiązań z powodu zbyt dużej wagi urządzeń oraz skomplikowanej logistyki, która byłaby niezbędna celem organizacji przyjmowania radiotelegramów od grup turystycznych[10]. Nie była to prawda. Igor zawsze zabierał radionadajnik, co potwierdzają liczni świadkowie. Co więcej: w planie wyprawy Igor wymienił radionadajnik wśród elementów wyposażenia grupy[11], a dokument zatwierdził nie kto inny jak sam Jewgienij Maslennikow. Nie wiadomo dlaczego zależało mu na przekazaniu prokuraturze niezgodnych ze stanem faktycznym informacji. Wiadomo natomiast, że jego wiedza i doświadczenie turystyczne uczyniło go „prawą ręką” prokuratora w czasie poszukiwań zwłok ofiar tragedii.

Turystyka

Od początku studiów Igor należał do Sekcji Turystycznej Politechniki Uralskiej, w której z czasem zaczęto uważać go za najbardziej doświadczonego turystę[12]. Brał udział w licznych wyprawach górskich, letnich i zimowych, dwa lata przed śmiercią był na Uralu. Wędrował po Sajanach[13]. Planował wybrać się na Arktykę. Zrobione przez niego fotografie zostały wykorzystane w albumach przyrodniczych Uralu. Do 1959 roku miał już za sobą dziesięć trudnych wypraw górskich[14]. Ojciec Igora wspierał syna w realizacji turystycznych pasji. Na potrzeby jego wypraw pomógł w zaprojektowaniu i konstrukcji specjalnego piecyka na drzewo, który pozwalał ogrzać zimą wnętrze namiotu[15]. Turyści zabrali go ze sobą na Otorten.

Igor Diatłow Fot. 5 Igor (z przodu, w białej koszulce) na wyprawie turystycznej, kierowanej przez W. Polujanowa w 1951 roku.

Wraz z rozwojem doświadczenia turystycznego Igor nabrał również uprawnień do kierowania ekspedycjami turystycznymi[16]. W tym czasie wyprawy turystyczne dzielono na trzy kategorie trudności. Z uwagi na dotychczasowe doświadczenia Igor mógł kierować grupą, biorącą udział w wyprawie o najwyższym – trzecim stopniu trudności. Taką właśnie kategorię otrzymał projekt, w którym turyści, pod kierownictwem Diatłowa mieli zdobyć szczyty Otorten i Ojka – Czakur[17].

Warto zauważyć, iż Igor walczył o prestiżowy tytuł „Mistrza Sportu w Turystyce”. Otrzymałby go po powrocie z ekspedycji na Otorten, o ile góra zostałaby zdobyta. Inaczej mówiąc: w ekipie Diatłowa to on sam był osobą, której najbardziej zależało na powodzeniu wyprawy i traktował ją w kategoriach znacznie bardziej poważnych niż zwykła rekreacja, czy aktywne spędzanie czasu z przyjaciółmi. Kwestia ta nie umknęła uwadze wielu badaczy tragedii na Przełęczy. Motywacje kierownika ekspedycji, dyktowane ambicjami i rywalizacją, sprzyjały bowiem brawurze, które teoretycznie mogła stać się przyczyną śmierci grupy. Nie jest wykluczone, że podjęta w ostatniej chwili decyzja o pozostawieniu radionadajnika, dyktowana była chęcią zmniejszenia wagi bagażu, co bezpośrednio przekładało się na wyższe tempo marszu i większe szanse zdobycia prestiżowego tytułu.

Igor DiatłowFot. 6 Letnia wyprawa, zorganizowana w 1957 roku. Brała w niej udział Zina Kołmogorowa, która zginęła na Przełęczy.

Dziwne decyzje

Za sprawą Igora, wbrew oporom całej grupy, do składu ekipy dołączył Siemion Zołotariow. Był to pracownik bazy turystycznej, który przedstawił się jako przewodnik górski, starszy od turystów o kilkanaście lat. Nikt go nie znał[18], a obecności przewodnika w ogóle nie przewidywano, ponieważ to właśnie Igor kilka miesięcy pracował nad zaplanowaniem trasy i dotychczas z powodzeniem pełnił tę funkcję samodzielnie. Ponadto na poprzednie wyprawy Igor nie zabierał osób nieznanych i niesprawdzonych. Wybierał tylko bliskich znajomych, członków Sekcji Turystycznej Politechniki lub absolwentów Politechniki. Zagadkowa decyzja dotycząca Siemiona, brak radionadajnika oraz brak dokładnego opisu trasy i kopii mapy w projekcie wyprawy[19] (co, jak się później okazało, znacznie utrudniło poszukiwania) to zachowania zupełnie niepodobne do standardów i zasad, którymi zwykł kierować się Igor.

W opinii prokuratora śledczego Lwa Iwanowa Igor popełnił dwa błędy strategiczne, które w protokole zamknięcia śledztwa zostały opisane w następujących słowach:

Diatłow, jako kierownik, w dniu 1 lutego 1959 roku popełnił dwa poważne błędy. Pierwszy polegał na tym, że grupa kontynuowała wędrówkę tylko do godziny 15:00. […] Podczas późniejszego odtwarzania trasy turystów udało się ustalić, że zboczyli 500 – 600 metrów na lewo i (zamiast na przełęcz pomiędzy wierzchołkami numer 1079 i 880) wyszli na wschodnie zbocze góry 1079. To był drugi błąd Diatłowa[20].

Wspomniane zbocze 1079 to właśnie miejsce, na którym to znaleziono zamarznięte zwłoki turystów. Dlaczego Diatłowcy zgubili się na stosunkowo prostym terenie, w którym punkty orientacyjne wyznaczały zamarznięte rzeki? Sprawa wydaje się nieprawdopodobna, zważywszy na wspomnienia innych turystów, który brali udział w poprzednich wyprawach Igora. Większość z nich zwróciła uwagę na jego ponadprzeciętną zdolność do orientacji w terenie i wyprowadzania grupy z trudnych sytuacji. Zdaniem Piotra Bartałomieja Igor w ogóle nie musiał korzystać z mapy, aby określić właściwy kierunek drogi, a na jednej z wypraw przeprowadził bezpiecznie swoją grupę przez przełęcz w czasie zamieci śnieżnej i przy bardzo małej widoczności[21].

Igor DiatłowFot. 7 Igor w czasie tragicznej wyprawy, 1959 rok. Fotografia wywołana z kliszy znalezionej w namiocie turystów.

Warto zwrócić uwagę, że w wieczór tragedii turyści rozbili namiot na stoku góry[22], a nie w pobliskim lesie. Pomijając już kwestię ochrony przed wiatrem, Diatłowcy mieli ze sobą piecyk, w którym palono drewnem. Z tej przyczyny rozsądniejsze wydaje się umieszczenie obozu bliżej miejsca, w którym łatwiej zebrać drwa, niż noszenie opału o zmroku lub po ciemku 1,5 km pod górę. Takiej lokalizacji upatrywać można w dwóch przyczynach: albo turyści dotarli na Przełęcz zbyt późno i tym samym Igor zdecydował się rozbić obóz natychmiast, by zdążyć przed nocą, albo w kolejnym dniu planowano trasę w takiej linii, w której ponowne podchodzenie pod stok 1079 wydawało się nieopłacalne.

Winę za zboczenie z trasy prokurator Iwanow przypisał Igorowi, lecz należy pamiętać, że mechanizm decyzyjny na tragicznej wyprawie był znacznie bardziej skomplikowany z uwagi na obecność Siemiona – charyzmatycznego, starszego od Igora, przewodnika. W zasadzie należałoby tu zaznaczyć, że Siemion przedstawił się jako przewodnik, bo sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana, co zostanie szerzej omówione w jego biografii. Nie do końca wiadomo zatem, na czyj wniosek zboczono z trasy.

Oczywiście, formalnie funkcję kierownika pełnił Igor i to on podejmował wszystkie decyzje. Z drugiej jednak strony Jurij Doroszenko zasiadał w zarządzie Sekcji Turystycznej, która wydała zgodę na wyprawę i sprawowała nad nią pieczę[23]. W związku z tym, że Igor musiał niejako „rozliczyć się” z przebiegu wyprawy przed wspomnianą Sekcją, każdy z mężczyzn pełnił funkcję podwładnego i kierownika jednocześnie. Konfliktogenną zależność formalną między Igorem a Jurijem Doroszenko dodatkowo gmatwała kwestia miłosna.

Piękna Zina

W tragicznej wyprawie brała udział Zinajda Kołmogorowa, wedle licznych źródeł – dziewczyna Igora[24], lub przynajmniej dziewczyna, w której Igor był zakochany. W kieszeni kurtki Igora poszukiwacze znaleźli notes, za którego okładką znajdowało się zdjęcie Ziny[25]. Piękna dziewczyna wzbudzała zainteresowanie wielu mężczyzn. Z dziennika, który Zina prowadziła na wyprawie, należy jednak wnioskować, że to nie Igor zajmował szczególne miejsce w jej sercu, ale poprzedni chłopak – Jurij Doroszenko, z którym niedawno się rozstała[26]. W związku z powyższym nie do końca wiadomo, jak układały się relacje Igora i Jurija, wystarczająco już skomplikowane przez Sekcję Turystyczną i zależności formalne.

Igor Diatłow - Zina KołmogorowaFot. 8 Wyprawa górska z 1957 roku. Igor Diatłow trzeci z lewej. Zina Kołmogorowa (w środku w białej czapce) trzyma za ramię Jurija Doroszenkę.

W swoim dzienniku Zina poświęciła Igorowi jedną notatkę z dnia 28 stycznia: „Igor cały wieczór zachowywał się po chamsku, po prostu go nie poznaję. Musiałam spać na drwach do piecyka”[27]. W pierwszych dniach wyprawy dziewczyna nie rozmawiała z Jurijem. Zmieniło się to 26 stycznia. Wówczas Zina zanotowała: „dzisiaj przymierzyłam rękawice Jurija. Och, jak ja pragnęłam je założyć!”. Trzy dni później (w dniu imienin Jurija), wspólnie piłowali drwa do piecyka. Wówczas Zina odnotowała: „rozmawialiśmy o przeszłości. Lekkoduch. Po prostu lekkoduch”.

Istnieje hipoteza, wedle której przyczyną tragedii na Przełęczy była bójka między mężczyznami a osią sporu piękna Zina lub walka o przywództwo. Jeden z uczestników wyprawy – Rustem, prawdopodobnie walczył przed śmiercią na pięści[28]. W sekcji zwłok Igora nie stwierdzono jednak obrażeń, które jednoznacznie mogłyby wskazywać na pobicie[29].

Wspomnienia dobre, złe i wzajemnie sprzeczne

Profesor Piotr Bartałomiej w latach pięćdziesiątych studiował z Igorem na tej samej uczelni. Wspólnie odbyli wiele podróży. Wspomina, że Diatłow był dobrym kolegą i służył pomocą innym turystom. Miał wyśmienitą orientację w terenie. W 1958 roku, w czasie wyprawy po Północnym Uralu, przeprowadził grupę bez mapy przez 40 km, w czasie mgły. Piotr Bartałomiej zapamiętał również historię, która w bardzo wymowny sposób ukazuje charakter Igora. Na jednej z wypraw grupa nocowała u mieszkającego w tajdze człowieka, który bardzo martwił się z powodu awarii radia. Był to jego jedyny łącznik ze światem. Leśnik zapewnił, iż do końca życia będzie wdzięczny temu, komu uda się naprawić odbiornik. Zrobił to Igor. Ponadto podarował leśnikowi własną baterię na zapas[30].

Zdaniem Piotra Bartałomieja Igor cierpiał na tzw. chorobę kierowników. Jako uczestnik wyprawy wykazywał się koleżeństwem i troską o innych uczestników. Kiedy jednak sam zostawał kierownikiem, jego charakter zupełnie się zmieniał. Stawał się szorstki i ostry, nie szanował innych turystów. Na jednej z wypraw, w których brał udział Bartałomiej, koledzy zwrócili na to uwagę Igorowi[31]. Zupełnie co innego zapamiętał Jewgienij Zinowjew, którego zdaniem Igor ze szczerą troską i życzliwością przygotowywał turystów do samodzielnego pokonywania tras, cieszył się autorytetem w grupie, podejmował przemyślane, racjonalne decyzje, które akceptował cały zespół[32]. Przeczy temu wyprawa na Kaukaz, o której zeznający w prokuraturze Wadim Brusnicyn wyraził się w słowach:

Wszystkie dowodzone przez niego wycieczki były udane, poza wyprawą na Kaukaz. Uczestnicy nie byli zadowoleni z Igora, jako kierownika. W tym czasie stał się zarozumiały, a reszta grupy była niedobrana pod kątem charakterów[33].

Doszło wówczas do konfliktu w zakresie planowania trasy. 8 turystów zdecydowało się przekroczyć strumień. Igor i trzy popierające go osoby (w tym Zina) zostały na drugim brzegu. Dopiero po 2 – 3 godzinach kłótni Igor zdecydował się dołączyć do pozostałych. Świadkiem tego wydarzenia był Paweł Targin. Jego zdaniem: „kto nie zgadzał się z Igorem, nigdy więcej nie mógł brać udziału w jego wyprawach. […] Planowałem iść z Igorem na Otorten, ale nie chciał mnie przyjąć do grupy. Dobrze się stało, chyba anioł stróż mnie ochronił”[34].

Igor Diatłow Fot. 9 Zdobycie szczytu. Data wykonania fotografii nie jest znana.

Jurij Judin, jedyny ocalały, określił Igora jako człowieka „samowystarczalnego”, który nawet w bardzo trudnej sytuacji nie prosił nikogo o pomoc[35]. Istnieją świadkowie, których Igor radził się w zakresie szczegółów wyprawy na Otorten, lecz ich sugestii nie wdrożył. Przykładem może być leśnik Iwan Rempiel, który zaproponował Igorowi prostszą drogę przez przecinkę w lesie. Turyści z niej nie skorzystali. Igor zignorował również stanowisko leśnika w zakresie organizacji zimowej wyprawy na Otorten, o czym Rempiel opowiedział w prokuraturze:

Kiedy zapoznałem się z ich trasą, powiedziałem, iż w zimie chodzenie po uralskim grzbiecie jest niebezpieczne. Są tam duże wąwozy i doły, w które można wpaść, a poza tym szaleją silne wiatry znoszące ludzi. Powiedziałem im o tych obawach. Rejon uralskiego grzbietu jest mi znany tylko ze słów lokalnych mieszkańców, sam tam nie bywałem. Na moje słowa odpowiedzieli, że dla nich to będzie bardzo łatwa wyprawa[36].

Obszerne informacje o usposobieniu i zainteresowaniach Igora znajdują się w zapisie z przesłuchania jego przyjaciela Moiseja Akselroda:

Pierwszy raz spotkałem Diatłowa w 1954 roku, kiedy rozpoczął studia na Politechnice. W tym czasie byłem przewodniczącym biura Sekcji Turystycznej. Z punktu widzenia doświadczenia turystycznego i po prostu cech znałem go słabo. Nasza bliższa znajomość rozpoczęła się w 1956 roku na Sajanach. Sajańska grupa składała się w zasadzie z absolwentów Politechniki i inżynierów. Być może dlatego Diatłow, jako student drugiego roku, wydawał się nieco zamknięty, z nikim nie wchodził w bliższe relacje. Dużym wkładem Diatłowa w organizację wyprawy były dwa krótkofalowe radia, jego własnej konstrukcji, przeznaczone do komunikacji.

Byłem kierownikiem działu gospodarczego grupy. Do moich obowiązków należał, między innymi, podział ekwipunku pomiędzy uczestników i z tego powodu miałem poważną pretensję do Diatłowa. W zaufaniu poleciłem mu samodzielnie zważyć jego urządzenia radiowe i oszukał mnie na 3 kilogramy. To wyszło na jaw trzeciego dnia wyprawy. Podkreślam, że to jedyna pretensja, którą do niego żywiłem i miała miejsce w 1956 roku.

Po wyprawie sajańskiej pojechałem do pracy na Syberię, stamtąd wróciłem w kwietniu 1957 roku i następne moje spotkanie z Diatłowem doszło do skutku w 1958 roku, w czasie zimowej wyprawy. Muszę powiedzieć, że Diatłow bardzo się zmienił i wręcz poraził mnie brakiem podobieństwa do człowieka, którego pamiętałem z 1956 roku. Stał się pełen poświęcenia dla towarzyszy, poważnie traktował priorytety, potrafił rozładować napięcie humorem. W grupie cieszył się wielkim szacunkiem za powyższe cechy, wytrzymałość fizyczną, doświadczenie turystyczne, gotowość do wykonania ważnych prac. Naturalnie, jako kierownik, ceniłem w nim te nowe cechy. Długie dni, noce i wieczory spędzone przy ognisku przyczyniły się do tego, że zaprzyjaźniłam się z Diatłowem. Moim przyjacielem został człowiek, który, oprócz poważnego stosunku do turystyki (w czym byliśmy podobni) bardzo poważnie odnosił się do życia we wszystkich jego aspektach: książki, sztuka, a w szczególności nauka[37].

Ostatnia wyprawa, ostatnia notatka

31 stycznia 1959 roku w dzienniku grupy Diatłowa naniesiono ostatnią notatkę. Jej autorem był Igor Diatłow. Ostatnie zdanie brzmiało: „trudno uwierzyć, jak przytulnie może być na grzbiecie gór, przy przenikliwym wyciu wiatru, setki kilometrów od zaludnionych miejsc”[38].

W styczniu 1959 roku pojawiły się poważne wątpliwości dotyczące udziału Diatłowa w tragicznej wyprawie. Powinien pilnie odbyć praktyki przed obroną pracy dyplomowej[39]. Turyści zastanawiali się nad tym, kto mógłby zastąpić kierownika. Ponadto wyprawa na Otorten nie wzbudzała entuzjazmu rodziców Igora z uwagi na zbliżający się koniec piątego roku studiów syna. Uważali, że powinien pilnie pracować nad pracą dyplomową, by móc zostać na Politechnice, jako pracownik naukowy. Dlatego też Igor zapewnił matkę, że robi to „ostatni raz”. W świetle kolejnych wydarzeń deklaracja ta nabrała tragicznie podwójnego znaczenia.

Igor Diatłow Fot. 10 Igor regularnie ćwiczył. Bardzo chciał zdobyć tytuł Mistrza Sportu ZSRR w Turystyce.

Zwłoki Igora zostały odnalezione przez ekipę poszukiwawczą 27 lutego, pomiędzy namiotem a skrajem lasu[40]. Zegarek zmarłego zatrzymał się na godzinie 5:31[41]. Wedle sekcji zwłok przyczyną śmierci Igora była hipotermia[42]. Z fotografii wykonanej przez ekipę poszukiwawczą i protokołu śledczego wynika, że Igor został znaleziony w pozycji leżącej na plecach[43]. Obie ręce miał ugięte w łokciach, dłonie zaciśnięte w pięści i ułożone na klatce piersiowej. Nogi lekko ugięte w kolanach. Jest to bardzo nietypowa pozycja dla osób umierających z powodu hipotermii. Zazwyczaj są one znajdowane w pozycji embrionalnej lub na brzuchu z podwiniętymi nogami, gdyż przed śmiercią kulą się z zimna.

Zwłoki Igora rozpoznał między innymi Jurij Judin, jedyny ocalały z wyprawy, który z powodu choroby (lub innej, nieznanej przyczyny) odłączył się wcześniej od grupy. Zauważył, że skóra zmarłego miała nietypowy, brązowy odcień[44]. Podobnej obserwacji dokonała siostra Aleksandra Kolewatowa, który również zginął na Przełęczy. W prokuraturze zeznała: „byłam na pogrzebie każdego z zaginionych turystów. Dlaczego mieli takie brązowe twarze i ręce?”[45].

Czerwona Gwiazda

Igora pochowano na cmentarzu Michajłowskim w Swierdłowsku, dzisiejszym Jekaterynburgu, obok 7 innych uczestników tragicznej wyprawy. Na skale w pobliżu miejsca, gdzie grupa Diatłowa po raz ostatni rozbiła namiot, w 1963 roku[46] umieszczono tablicę pamiątkową z nazwiskami ofiar oraz napisem „Było ich dziewięcioro”. Nad grobem każdego z turystów umieszczono Czerwoną Gwiazdę. Igor od 14 roku życia należał do Młodzieży Komsomolskiej, popularnej w Związku Radzieckim organizacji komunistycznej. Po kilku latach zaczął pełnić funkcję animatora kultury i redaktora szkolnej gazetki[47]. Oznaczenie grobów miało jednak inne przyczyny. Uczestnicy wyprawy Diatłowa planowali zdobyć szczyt na cześć XXI zjazdu partii odbywającego się w Moskwie od 27 stycznia do 5 lutego 1959 roku. Zimowe wejście na Otorten, poza oczywistymi walorami sportowymi, miało być niejako hołdem złożonym partii przez Igora Diatłowa i innych turystów.

Od chwili zaginięcia grupy Diatłowa lokalne władze partyjne wykazywały ogromne zainteresowanie sprawą. Zaangażowanie partii w poszukiwania turystów, wydawanie sprzętu, organizację pogrzebów, przeprowadzanie sekcji zwłok, przesłuchania świadków, kontrolę dokumentów, dialog z rodzinami ofiar, a zwłaszcza w prowadzenie śledztwa było tak ogromne, iż wydawało się wykraczać poza standardową troskę o młodych sportowców i uczczenie ich pamięci. Prawdziwe przyczyny nerwowej atmosfery wśród władz partyjnych oraz faktyczny przedmiot ich troski zostały wyjawione dopiero wiele lat później.

 

____

© Alice Lugen. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Proszę o wskazanie autora i źródła przy korzystaniu z prawa cytatu.

  • Konsultacja z zakresu medycyny sądowej – VOTUM.
  • Konsultacja historyczna – Michaił Kaszczow.
  • Tłumaczenie cytatów – Alice Lugen

Zdjęcia pochodzą ze zbiorów Fundacji Pamięci Grupy Diatłowa, prowadzonej przez Jurija Kuncewicza, z siedzibą w Jekaterynburgu, która posiada do nich wszelkie prawa. Z wyjątkiem serwisu diatlow.pl fotografia nie może być upowszechniana bez pisemnej zgody Fundacji.

____

Wykaz źródeł:

[1] Копия дневника группы Дятлова, Удобное Дело, Том 1, 21 – 28

[2] Rękopis. Autobiografia Igora Diatłowa 30.06.1954, w: Akta osobowe numer 545224

[3] Текст беседы „ЦЕНТРа гражданского расследования трагедии Дятловцев” (НАВИГ, АЛАТАО), с Дятловой Татьяной А. по делу Дятловцев,  09.08.2008

[4] Akta osobowe numer 545224 Politechniki Uralskiej – Igor Diatłow.

[5] Świadectwo dojrzałości Igora Diatłowa, nr 071770, wydane 29 czerwca 1954 (kopia: Akta osobowe numer 545224 Politechniki Uralskiej)

[6] Charakterystyka Igora Diatłowa ze szkoły numer 12 w Pierwouralsku, w: Akta osobowe numer 545224

[7] Charakterystyka Igora Diatłowa ze szkoły numer 12 w Pierwouralsku, w: Akta osobowe numer 545224

[8] Дополнительный допрос Масленникова, Удобное Дело, Том 1, 295 – 297

[9] Протокол осмотра вещей, обнаруженных на мест происшествия, Удобное Дело, Том 1, 11-20

[10] Дополнительный допрос Масленникова, Удобное Дело, Том 1,  295 – 297

[11] Информация о походе гр. Дятлова, Удобное Дело, Том 1, 32 – 35

[12] Допрос свидетеля Брусницына, Удобное Дело, Том 1, 362 – 369

[13]Допрос свидетеля Аксельрода М. А., Удобное Дело, Том 1, 316 – 329

[14]Дело Томное „Гибель Группы Дятлова”, КТВ Телевидение, 12.12.2010

[15] Текст беседы „ЦЕНТРа гражданского расследования трагедии Дятловцев” (НАВИГ, АЛАТАО), с Дятловой Татьяной А. по делу Дятловцев,  09.08.2008

[16] Зиновьев Е. Уральский следопыт 2009, № 1. Матвеева А. Перевал Дятлова или Тайна девяти, АСТ, Москва 2013

[17] Информация о походе гр. Дятлова, Удобное Дело, Том 1, 32 – 35

[18] Rękopis. Dziennik Ludmiły Dubininy, prowadzony w czasie wyprawy na Otorten w 1959 roku

[19] Допрос свидетеля Колеватовой, Удобное Дело, Том 1, 270 – 272

[20] Постановление о прекращ. Дела, Удобное Дело, Том 1, 384 – 387

[21] М. Огечин Тайна горы мертвецов. Перевал Дятлова, Россия-1, 5-6.03.2013

[22] Протокол обнаружения места стоянки туристов, Удобное Дело, Том 1, 2

[23]Допрос свидетеля Гордо Л. С.,  Удобное Дело, Том 1, 305 – 306

[24]А. И. Ракитин Смерть, идущая по следу, Кабинетный Ученый, 2013

[25] Протокол осмотра вещей, обнаруженных на мест происшествия, Удобное Дело, Том 1, 11-20

[26] List Zinajdy Kołmogorowej do Walentyny Bałtowej, 23 lub 24 stycznia 1959

[27] Rękopis. Dziennik Zinajdy Kołomogorowej, prowadzony w czasie wyprawy na Otorten w 1959 roku

[28] Акт исследования трупа Слободина Рустема, Удобное Дело, Том 1, 95 – 103

[29] Акт исследования трупа Дятлова Игоря, Удобное Дело, Том 1, 120 – 126

[30] М. Огечин Тайна горы мертвецов. Перевал Дятлова, Россия-1, 5-6.03.2013

[31] Дело Томное „Гибель Группы Дятлова”, КТВ Телевидение, 12.12.2010

[32] Е. Зиновьев Следы на снегу, infodjatlov.narod.ru

[33] Допрос свидетеля Брусницына, Удобное Дело, Том 1, 362 – 369

[34] П. А. Тарзин, Воспоминания, taina.li

[35] М. Пискарева  Сто Вопросов Юдину, Журнал Самиздат, 30.08.2012

[36] Протокол допроса свидетеля Ремпеля, Удобное Дело, Том 1, 46 – 47

[37] Допрос свидетеля Аксельрода М. А., Удобное Дело, Том 1, 316 – 329

[38] Копия дневника группы Дятлова, Удобное Дело, Том 1, 21 – 28

[39] А. Архипов Высота 1079. Новые факты, АИФ- Урал, 2004, № 5

[40] Протокол осмотра места происшествия, Удобное Дело, Том 1, 3 – 6

[41]  Акт исследования трупа Дятлова Игоря, Удобное Дело, Том 1, 120 – 126

[42]  Акт исследования трупа Дятлова Игоря, Удобное Дело, Том 1, 120 – 126

[43]  Протокол осмотра места происшествия, Удобное Дело, Том 1, 3 – 6

[44]  Н. Варсeгов, Н. Варсeговa Единственный выживший на перевале Дятлова: Я должен был погибнуть десятым, К.  П., 17.10.2012

[45]  Допрос свидетеля Колеватовой, Удобное Дело, Том 1, 270 – 272

[46]  А. Матвеева Перевал Дятлова или Тайна девяти, АСТ, Moskwa 2013

[47]  Rękopis. Autobiografia Igora Diatłowa 30.06.1954, w: Akta osobowe numer 545224