Przełęcz Diatłowa wyjaśnienie

Tragedia na Przełęczy Diatłowa

– wyjaśnienie decyzji prokuratora Iwanowa

Dlaczego prokurator Lew Iwanow zamknął śledztwo? To pytanie zadawało sobie bardzo wiele osób. Niektórzy, choć znali odpowiedź, nie chcieli się dzielić wnioskami. Sam zainteresowany również milczał przez blisko trzydzieści lat.

Jeśli zapoznałeś się już Czytelniku z najdziwniejszymi cytatami z akt śledczych (tutaj) pozwól, że przedstawię Ci zestaw równie zaskakujących wypowiedzi o tragedii na Przełęczy Diatłowa oraz interesującej nas decyzji prokuratora Lwa Iwanowa.

 

Anatolij Guszczin, autor książki o Przełęczy Diatłowa pt. „Cena tajemnic państwowych – dziewięć żyć”:

Sens publikacji nie polega na tym, aby finalnie rzucić światło na prawdziwą przyczynę wydarzeń, ale na tym, aby przekazać uczucie piekielnej przepaści, nad której brzegiem się znalazłem, przestudiowawszy stosy dokumentów i usłyszawszy relacje wielu naocznych świadków.[1]

 

Siemion Zołotariow, przed udaniem się na Otorten:

Jeszcze o mnie usłyszycie. O naszej wyprawie będzie mówił cały świat![2]

 

Tragedia na Przełęczy Diatłowa, nagłówki gazet Fot. 1 Nagłówki rosyjskich gazet codziennych z lat dziewięćdziesiątych. Po rozpadzie ZSRR o Przełęczy Diatłowa pisały praktycznie wszystkie media. W ciągu ostatnich lat w Rosji każdego dnia ukazuje się co najmniej jeden materiał poświęcony tragedii.

 

Siergiej Sogrin, ekipa poszukiwawcza, kolega Diatłowców z Politechniki:

Mój ojciec w noc tragedii widział przelot rakiety w stronę Północnego Uralu. W marcu nad Przełęczą obserwowaliśmy rakietę. Kiedy wróciłem do domu, opowiedziałem mu o tym. Odparł: „ja również widziałem rakietę na niebie, pierwszego lub drugiego lutego”. Mieszkaliśmy wówczas w Swierdłowsku. Ojciec codziennie późnym wieczorem albo wczesnym rankiem odgarniał śnieg. Nie pamiętam dokładnie, o której to porze to robił, gdy widział rakietę.[3]

 

Aleksander Dubinin, ojciec Ludmiły (ofiary tragedii na Przełęczy), podczas zeznań w prokuraturze: 

Do tej pory nie mogę zrozumieć, jak to się stało, że w Związku Radzieckim, w dużym przemysłowo – kulturalnym centrum kraju, mógł mieć miejsce tak karygodny czyn, lekceważący życie całej grupy ludzi? […] Lot obiektu 2 lutego około 7 rano widziano w Serowie. Obserwowała go grupa turystów, przebywająca w tym czasie na wyprawie na górze Czistop.[4]

 

Władysław Karelin, ekipa poszukiwawcza. 17 lutego nad Przełęczą obserwował przelot obiektu, który porównał do kuli ognia:

Kiedy z telewizji zaczęto pokazywać wyloty rakiet z Kosmodromu Bajkonur, uświadomiłem sobie, że widziałem właśnie to.[5]

 

Prokurator Władimir Korotojew, który wbrew poleceniu władz partyjnych odmówił skazania Mansów za zabójstwo turystów i uwolnił ich z aresztu,  ponieważ nie znajdował w podejrzanych żadnej winy:

Wezwał mnie do siebie Andriej Kirilenko – Pierwszy Sekretarz Komitetu Obwodowego Partii. On był jak wódz, jak gubernator. Jedno jego słowo i wyrzucali człowieka z partii. Powiedział, że zawiadomiono Chruszczowa, iż turyści zginęli od hipotermii. Faktycznie, grupa pierwszych 5 turystów naprawdę zamarzła. Druga grupa zginęła od rakiety albo jakiegoś innego obiektu. […]

Kirilenko powiedział, że wedle raportu wysłanego do Chruszczowa wszyscy zginęli z zimna i nic innego tam się nie mogło stać. Postanowili mnie za karę zwolnić z pracy i wyrzucić z partii. Tymczasem ja nigdy nie należałem do partii, nie byłem partyjny. Jak zatem mieli mnie wyrzucić? I gdzie odesłać do pracy? W jeszcze bardziej prowincjonalne miejsce niż Iwdiel?[6]

Prokurator KorotajewFot 2. Prokurator Władimir Korotajew, lata pięćdziesiąte.

 

Jurij Judin o śledztwie (podczas konferencji z okazji pięćdziesięciolecia tragedii):

Śledztwo, które nie ma numeru, którym zajmowała się prokuratura generalna. Wysyłano z Moskwy telegramy kontrolne. Chruszczow się nim zajmował. To właśnie śledztwo, jakby go nie utajniono, nie ma sygnatury, tylko kartę tytułową. Czytałem te akta, chwała Bogu pozwolono mi. […] W aktach sprawy, bez numeru, napisano: śledztwo rozpoczęto 6 lutego, zakończono 28 maja. […] Tam niczego nie ma, żadnych analiz. Zrozumcie, gdyby to była lawina to wszyscy bylibyśmy usatysfakcjonowani i dzisiaj byśmy się nie spotykali po pięćdziesięciu latach. Po co fatygować Kirilenkę, jeśli to była lawina? Czym by się zajmował Komitet Obwodowy Partii?[7]

 

Borys Słobodzin, brat Rustema, który zginął na Przełęczy:

Nadszedł wreszcie czas, aby uznać całą grupę za ofiary prób rakietowych i wreszcie zerwać tę zasłonę „tajności”, którą władze do dziś zaciągają na tragedię.[8]

 

Jurij Judin o prokuratorze:

Iwanow był dobrym człowiekiem, ale kazano mu robić tak, a nie inaczej. W tych czasach konieczne było chronić informacje poufne.[9]

 

Władisław Giergijewicz o przebiegu śledztwa:

Prokurator Iwanow mówił tylko jedno: oni nie zginęli śmiercią naturalną. To zabójstwo. […] Około dziesięciu dni od rozpoczęcia śledztwa Iwanow musiał wyjechać do Swierdłowska, a następnie wezwano go na kilka dni do Moskwy. Nie pozwalaliśmy go po powrocie. Stał się zupełnie innym śledczym. Nic nie mówił o zabójstwie ani awarii różnych przyrządów. Często kazał nam trzymać język za zębami.[10]

 

Lotnik Giennadij Patruszew (transportował ciała ofiar z jaru z Przełęczy do kostnicy w celu przeprowadzenia sekcji zwłok) do żony Walerii:

Nie mogę ci nic powiedzieć. Nie jestem pewien i boję się o ciebie i Żeńkę [córkę]. Pilnuj Żeńki, milcz, nikomu niczego nie opowiadaj. Zapomnij o tej historii i nikomu o niej nie wspominaj.[11]

Pilot Giennadij PatruszewFot 3. Pilot Giennadij Patruszew. Diatłowcy spotkali się z nim w drodze na Otorten. Odradzał Igorowi zimową wyprawę na Ural. Patruszew był jedynym pilotem, który zgodził się zabrać na pokład i przewieźć do kostnicy ciała ofiar znalezionych w jarze. Kilka miesięcy później zginął w katastrofie lotniczej, niedaleko od lotniska w Iwdielu.

 

Prokurator Lew Iwanow o ofiarach z jaru:

Kiedy razem z prokuratorem rejonowym złożyliśmy wstępny raport do Pierwszego Sekretarza Obwodowego Partii Andrieja Kirilenko, dał nam wyraźne polecenie: całą pracę zakonspirować i ani jedno słowo więcej nie może się przedostać. Kirilenko kazał pochować turystów w zamkniętych trumnach i powiedzieć krewnym, że zginęli z wychłodzenia. […] Taki wtedy panował porządek w naszym kraju i nie my go zaprowadziliśmy.[12]

Prokurator Lew Iwanow Fot. 4 Prokurator Lew Iwanow przy pracy, lata siedemdziesiąte. Fotografia z archiwum córki.

 

Siergiej Sogrij o hipotezie prokuratora Iwanowa, który zakładał, iż przyczyna śmierci turystów była awaria rakiety:

Mówił o tym wprost, ale na początku kwietnia nagle zamilkł, przestał utrzymywać stosunki z innymi ludźmi. Wydawało się oczywiste, że ktoś wywiera na niego naciski. […] Z dokumentów usuwano zeznania miejscowych, którzy w noc tragedii widzieli jaskrawe światła nad Uralem. To nie zostało włączone do akt sprawy.[13]

 

Prokurator Władimir Korotajew:

Z dokumentów śledczych zostały wyjęte protokoły przesłuchań świadków Mansów Aniamowa i Sambindanowa. Mówili, że widzieli nad tajgą świecące obiekty.[14]

 

Siergiej Sogrin:

To był 1959 rok. Wszystko tajne. Jeszcze przed lotem Gagarina. […] Jeśli przeprowadzano tu jakieś testy, były one tajne i oczywiście nie dopuszczono do nagłośnienia informacji, że to właśnie z ich powodów zginęli turyści. […] O tragedii zameldowano Chruszczowowi. Z Moskwy przylecieli jacyś wojskowi w ubraniach cywilnych. Oczywiście nam się nie przedstawili.[15]

 

Protokół zamknięcia śledztwa - tragedia na Przełęczy DiatłowaFot. 5 Fragmentu luźnego arkusza, zawartego w II tomie akt śledczych. Zawiera pierwszą wersję końcowego protokołu zamknięcia śledztwa, sporządzona przez prokuratora Lwa Iwanowa. Z protokołu wykreślono  kilka akapitów (w tym, widoczne powyżej fragmenty, zdające relacje z wyników badań ciał i ubrań ofiar znalezionych w jarze pod kątem obecności radiacji). W pierwszym tomie akt śledczych znajduje się protokół zamknięcia śledztwa bez wykreślonego fragmentu. Cenzorem był najprawdopodobniej Afanasij Jesztokin (drugi sekretarz partii) lub Andriej Kirilenko (pierwszy sekretarza partii). Zapisy usunięto pomimo tego, że całe akta zostały utajnione na 50 lat.

Tragedia na Przełęczy Diatłowa - dokumenty śledcze Fot. 6 Protokół podpisany przez prokuratura Lwa Iwanowa, zawierający postanowienia o skierowanie do ekspertyzy fragmentów ubrań i zwłok ofiar znalezionych w jarze, pod kątem wystąpienia śladów radiacji (akta śledcze).

 

Siergiej Chruszczow, syn Nikity Chruszczowa, w odpowiedzi na pytanie dziennikarz „co się stało z Diatłowcami?”:

Wszystko mogło się stać, co komu wygodnie. Sam Pan powiedział: spadł jakiś przyrząd, meteoryt, niedźwiedź na nich napadł, niepotrzebne skreślić. Kto to wie? Oczywiste jest to, że się przestraszyli. Nie jestem ekspertem psychologii, a to jest problem czysto psychologiczny.[16]

 

Lew Iwanow o zamknięciu śledztwa:

O wydarzeniu od razu zameldowano Chruszczowowi. […] Chruszczow wypowiedział się przeciw jakimkolwiek odpowiedziom na pytania związane z tragedią, bez przeprowadzenia całego śledztwa i znalezienia wszystkich ciał turystów. Kiedy zaś je znaleziono i ujawniono szczegóły, które opisałem wyżej, Andriej Kirilenko przestał kontaktować się z Chruszczowem, a zaawansowane śledztwo wygasło. Wszystkie działania krewnych zamieciono pod dywan. […]

Kiedy zameldowałem Drugiemu Sekretarzowi Partii Jesztokinowi o swoich odkryciach, obiektach i promieniotwórczości, wydał on kategoryczne polecenie: absolutnie wszystko zakonspirować, opieczętować, oddać do służb specjalnych i zapomnieć o tym. Czy trzeba mówić, że to wszystko zostało dokładnie wykonane?

Współczesnemu czytelnikowi może się to wydać dziwne: cóż w tym było tajnego? Przypomnijcie sobie, że niedawno przed tragedią, miał miejsce radioaktywny wybuch w Majaku. Teraz możemy o nim mówić, ale spróbowały ktoś opowiadać coś podobnego w tamtym czasie! A przecież w rejonie skażenia odbywały się ogromne prace dezinformacyjne, wiedzieli o nim nieliczni, a kto wiedział, ten milczał. […]

Przepraszam rodziny ofiar, zwłaszcza Dubininy, Thibeaux-Brignolle i Zołotariowa. Próbowałem zrobić wszystko, co tylko mogłem, ale w kraju działała, jak to nazywają prawnicy: niezwyciężona siła. Jej pokonanie stało się możliwym dopiero teraz.[17]

Artykuł prokuratura Lwa Iwanowa o tragedii na Przełęczy DiatłowaFot. 7 Artykuł Lwa Iwanowa opublikowany w lokalnej gazecie w 1990 roku. Prokurator przeprosił rodziny ofiar i wyjaśnił przyczyny zamknięcia śledztwa.

List prokuratora Lwa Iwanowa do Borysa Jelcyna Fot. 8 List prokuratora Iwanowa do sekretariatu Borysa Jelcyna z 1990 roku. Iwanow zachęca do przeczytania swojego artykułu, poświęconego tragedii. Jelcyn urodził się w miejscowości Butka w obwodzie swierdłowskim. Studiował na tym samym wydziale co Ludmiła i Nikołaj – ofiary Przełęczy Diatłowa. Historia ich śmierci była mu doskonale znana. W 1977 roku Jelcyn został Pierwszym Sekretarzem Komitetu Obwodowego KPZR w Swierdłowsku. W 1959 roku funkcję tę pełnił Andriej Kirilenko, który nakazał zamknąć śledztwo w sprawie tragedii na Przełęczy.

 

Prokurator Władimir Korotajew:

Borys Jelcyn zaprosił mnie do siebie na spotkanie, gdy doszedł do władzy i został Pierwszym Sekretarzem Komitetu Obwodowego Partii. Powiedział: „ciekawi mnie, jak oni zginęli? Czytałem o tym artykuł w gazecie. Pan się w nim wypowiadał”. Odpowiedziałem mu wprost: „Proszę pana, to było zabójstwo. Lew Iwanow, który prowadził i zamknął sprawę, napisał słusznie: to była niezwyciężona siła. Iwanow miał dystans i poczucie humoru. Doprecyzowując: państwo ich zabiło”[18]

 

Aleksandra, córka prokuratora Iwanowa:

Ojciec lubił przyciągać uwagę, był bardzo ambitny. Bez tego nie osiągnie się celów życiowych. Nie chcę tego usprawiedliwiać, ludzie mogą myśleć, co chcą. A ten, komu jest dane, zorientuje się lepiej. Cel osiągnął, ludzie zaczęli o tym mówić, tak jak ojciec chciał. Może z czasem prawda wyjdzie na jaw, choć jest zrozumiałe, że to były testy. Rakieta się odchyliła, być może skierowała tam, gdzie nie należało. Szkoda tylko, że trochę za późno zaczęto o tym mówić, kiedy już prawie nikt nie żyje. […] W czasach radzieckim oczywiście nie wolno było o tym mówić, tym bardziej w domu.

Dopiero w latach dziewięćdziesiątych, kiedy ojciec zaczął pisać na ten temat artykuł i poruszył to zagadnienie, wyznał, że był komunista, miał rodzinę i nie mógł postąpić inaczej jak zamknąć śledztwo. Pamiętam te jego słowa. […] Z jakichś powodów ojciec zostawił klisze fotograficzne u nas w domu, chociaż nie wolno było tego robić i kazano mu wszystkie zniszczyć. Zrobił kopię, coś włożył do akt sprawy, a oryginały sobie zostawił. Być może chciał je wykorzystać, jeśli kiedyś akta zostaną odtajnione. Może chciał dożyć do tego dnia. […] Ojciec rozwiązywał sprawę sam, z nami się nie dzielił. Pamiętam jedynie, że ukrył klisze i kazał je zachować. To było w 1996 roku, a na początku 1997 zmarł.[19]

 

____

© Alice Lugen. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Proszę o wskazanie autora i źródła przy korzystaniu z prawa cytatu.

Zdjęcia użyte na stronie pochodzą ze zbiorów Autorki lub Fundacji Pamięci Grupy Diatłowa, prowadzonej przez Jurija Kuncewicza, z siedzibą w Jekaterynburgu, która posiada do nich wszelkie prawa. Z wyjątkiem serwisu diatlow.pl fotografia nie może być upowszechniana bez pisemnej zgody Autorki lub Fundacji.

____

Źródła:

[1] А. Дуняшин  На краю бездны, или Путешествие в страну таинственных знаков, Областная Газета, 27.10.1999

[2] Н. Варсегов и Н. Варсеговa „Комсомолка” публикует неизвестные фото самого загадочного участника трагедии на перевале Дятлова, К. П., 31.03.2018

[3] Н. Варсегов и Н. Варсеговa Группа Дятлова убегала из палатки от удушливого газа, К. П., 23.06.2014

[4] Допрос свидетеля Дубинина А.Н., Удобное Дело, Том 1, 248

[5] По следам перевала Дятлова, КП ТВ Video, 22.04.2013

[6] Текст видеозаписи выступления  Коротаева В. И. на вечере 01.02.09 г. 50 лет трагедии, Интернет-Центр трагедии Дятловцев, 2009

[7] Ю.Е. Юдин Дело, которое не имеет номера, Выступление на вечере памяти в зале Звездный УГТП-УПИ, Текст видеозаписи выступления  на вечере 50 лет трагедии, 02.02.2009

[8] А. Гущин  О чем молчит Отортен?, Уральский Рабочий, 03.03.1999

[9] Центр Гражданского Расследования Трагедии Дятловцев Ответы Юдина Ю.Е Интернет-ЦЕНТРу трагедии Дятловцев 31.10.07 г. (часть 1) и 08.11.07 (часть 2) по телефону, 2007

[10] А. Гущин  О чем молчит Отортен?, Уральский Рабочий, 03.03.1999

[11] По следам пропавшего Яка. Интервью Патрушевой (Гаматиной) О.Н. из фильма ТАУ, Текст подготовлен „Интернет-ЦЕНТР трагедии  Дятловцев”, 19.06.2007

[12] Л. Н. Иванов Тайна огненных шаров, Ленинский Путь, 22 и 24.11.1990

[13] Н. Варсегов и Н. Варсеговa Группа Дятлова убегала из палатки от удушливого газа, К. П., 23.06.2014

[14] А. Архипов Высота 1079, АиФ-Урал, 2004, № 2 – 3

[15] Н. Варсегов и Н. Варсеговa Группа Дятлова убегала из палатки от удушливого газа, К. П., 23.06.2014

[16] А. Гамов Что думает сын Никиты Хрущева о гибели туристов на Северном Урале, К. П., 25.04.2014

[17] Л. Н. Иванов Тайна огненных шаров, Ленинский Путь, 22 и 24.11.1990

[18] Текст видеозаписи выступления Коротаева В. И. на вечере 01.02.09 г. 50 лет трагедии, Интернет-Центр Трагедии Дятловцев, 2009

[19] List Aleksandry Iwanow do Mai Piskariewej, 18.06.2013